Historia Klanu ....

Shikuś

W odległej galaktyce, znanej szerzej jako Droga Mleczna, Wędrownik imieniem Damian postanowił stworzyć lepszy świat, tworząc Akademie Jedi ...

Omen - tak właśnie brzmiała nazwa tej o to Akademii. Jej głównym celem było wytrenowanie świetnych Jedi do ulepszenia świata. Damian nie zastanawiając się postanowił poszukać wojowników, którzy pomogą mu w tej jakże szlachetnej misji. Pierwszym z nich był jeden z założycieli innej Akademii (Inferno) - Geralt. Nasz bohater wraz ze swoim nowym przyjacielem zwerbowali kolejne pokolenie mistrzów we władaniu mieczem świetlnym. Do tego pokolenia należeli: Raven, Asterix, Jaxx, Czaja, §TIG, LordSeba, Kamil, ScarFace i Daniel.

Pewnego dnia na terenie swojej świątynie Damian spotkał wędrującego Jedi o imieniu Shikamaru. Lider OMEN ilekroć zachęcał go żeby przyłączył się do niego ten odmawiał, gdyż ten był liderem innej Akademi (Inferno). Lecz Shikamaru miał inne plany wobec Omen ...... Jeden z jego ludzi (Yoda) przedostał się w szeregi nowo powstałej Szkoły Jedi chcą ją zniszczyć od środka!! Gdyby nie szybka interwencja Strażników napewno by mu się to udało ... Mimo iż wirus w postaci Yody został zażegnany to zostawił swoje plony ... Damianowi coraz bardziej odbijało do głowy, miał tylko jeden cel - zniszczyć Inferno ... Po długiej wojnie, Omen odniosło porażkę ... Zainicjowało to bunt w głównym szczeblu Omen. Dwóch wojowników sprzeciwiło się tyranii Damiana i zorganizowali rewolucję. Imiona tych dwóch każdy z Jedi od tamtej pory pamięta: Asterix i Raven. Ich dwójka to niestety było za mało na armię Damiana .... Gdy nadchodziła porażka z pomocą dla dwóch buntowników przybył Shikamaru! Razem udało się obalić tyranię Damiana, a jego Akademia znikła ... Wtedy Raven, Asterix i Daniel (który później dołączył do 2 wojowników) postanowili założyć własną trwałą i pokojowo nastawioną Akademię. Nazwali ją =ORK= (tłumacząc ze skrótu: Old Republic Knights).
Akademia się rozwijała pod berłem Daniela (nowego lidera). Zdobywała coraz to nowych ludzi, między innymi: KaReK, Avo, Thari. Ale dołączyło też kilku z dawnego Omen: ScarFace, LordSeba, Geralt, Czaja. =ORK= wzbogaciło się również o Shikamaru (o którego kiedyś tak zabiegał Damian), który załamany zniszczeniem przez złych Sith'ów jego Akademii natrafił na Raven'a i wzmocnił ORK.

Lecz radość nie trwała wiecznie ..... =ORK= zaczęło przeżywać mały kryzys ... Dwaj założyciele i członkowie rady - Raven i Asterix zostali porwani .... (nie brać nic na serio) Poszukiwania trwały długo ale był bezowocne ... Jednak po mniej więcej roku Asterix został odnaleziony na pustyni nie daleko siedziby =ORK=, lecz Raven jak nie było tak dalej nie ma ... Daniel wykończony napięciem odszedł zostawiając berło w ręku Shikamaru. Nowy lider wprowadził nowe zasady i zwerbował wielu nowych wojowników takich jak: Mefist, Mardok, Sir.Gotrek, Elladan, Flame, Smoke , Angelo i 3nobei. Postawił również za pomocną ręką członków Akademii (szczególnie Karka) miejsce stworzone do treningu (serwer). Wszystko szło po jego myśli. I wkońcu odnalazł się również Raven. Twierdzi iż był przetrzymywany przez Armię Sith'ów ale pokonując ich uwolnił się i przybył do siedziby =ORK=.

Do teraz wszystko ma się dobrze i wszyscy żyją w zgodzie, a marzenie Damiana o pokojowym świecie może zostać wprawione w ruch dzięki ORKom

.

Copyright2008 by: Shikamaru

Karek

Ja o Ravenie bym napisał, że został zahibernowany przez sithów Mruga

Tak wogóle proponuje, aby kazdy napisał swoją jakąś hisotrie odkąd ma płyte z jk3 Mruga

Angel

JA bym mógł napisać!Wkrótce to uczynię.

Ellad

fajna historyjka Mruga

przetrzymywali go sithowie bo mowili zeby sie uczyl XD jak bedzie mial dobre oceny to go wypuszcza

Raven

wow !! czytam czytam z miłą chęcią ................................. Dobra serio świetne opowiadanie Wesoly

.... sporo w tej historii jest o mnie .. dzięki

Daniel

nawet i ja byłem wspomniany super

Sir.Gotrek

Jest rok 2138 jeste na planecie zwaną Qulkasey ja nazywam sie Gotrek
i chciał bym wam opowiedziec moją historie...

Urodziłem sie w roku 2087r na planecie Samqulah jest to planeta znajdująca sie na 7 układzie złonecznym i tam spędziłęm dziecinstwo świat wyglądał spokojnie az do dnia kiedy spotkałem pewnego chłopaka który zwał sie Shin-Obi na potrzątku wydawał sie zwykłym zmiertelnikiem który był jak na swój wiek bardzo mondry i przewidywalny acz kolwiek małomówny postanowiłem sie z nim zaprzyjaznic poniewarz byłem bardzo ciekawy co tego co on widział i robił .Shin-obi widząc moje zafascynowanie jego opowiadaniami o Mistrzach Jedi postanowił mnie wrziąsc ze soba na podruz w nieznane , i tak sie stało...

Ruszylismy na Planete zwaną Playbase na której powiedział mi ze sam jest jednym z Mistrzów Jedi i czy niechciał bym zostac jego uczniem moja radosc sięgła zenitu. Uradowany takim wyruznieniem postanowiłem ostro trenowac po 2 latach w roku 2109 opowiedział mi o mitycznym turnieju FullPoke organizowany przez mistrzów aQua do których on nalezał co sie potem okazało ale to juz inna historia wrucmy do tego turnieju przygotowywałem sie nie długo (poniewarz do turnieju zostało niespełna 2 miesiące) acz kolwiek z determinacjia.

Nadzszedł czas turnieju walczyłęm pod pseudonimem Roke w turnieju walczyło 4 najlepszych adeptów sztuk walki saberem (mieczem swietlnym)
jako isz walka była zacięta a skill wojowników był na dobrym poziomie rada zakonu aQua pozwoliła wstąpic do swojich szeregów asz 2 adeptom Mi i niejakiemu Phobosowi tam muj mistrz Shin-obi postanowił mnie zagłebic w styl >>Wzium Wzium MEGA POKE << wrzystko było pieknie do czasu asz muj mistrz wyjechał na misie badawczą na planete Pfusi zamieszkiwana przez Shitów a gdzie słuch o mojim mistrzu zaginoł.
Jako młody JEdi postanowiłem ruszyc na planete Pfusi i odszukac mego mistrza a gdzie schwytała mnie Armia Shitów i zostałem zachibernowany na 9 miesiecy odstawiony od swego sabera .

Po 9 miesiącach wybuch bunt w wiezieniach Sitów uciekinierzy uwolnili wrzystkich przeczymywanych tam jenców w których i ja sie znajdowałem. Podrózowałęm przez swiat samotnie niemogąc se przypomniec kim byłem i co umiałęm asz pewnego dnia napotkałem 2 samotnie podruzujących pustelnikó Shikamaru i Scarface którzy wyczuli wemnie zmozoną aktywnosc Mocy i postanowili mnie przedstawic radzie i członkom zakony >>OrK<< po uzyskaniu zgody całego zakonu dali mi do renki sabera trzymałem go bardzo zrecznie co mnie samego zdziwiło bo niepamietałem swojej przeszłosci kilka ruchów saberem uswiadomiło mi ze nie pierwszy raz trzymam taką bron w rece a ciosy wychodziły bardziej odruchowo niz zamieżonie po niewielkim czasie okazało sie ze jeste całkiem niezły i czy niechciał bym wstompic do >>OrK<< postanowiłem sie zgodzic.

Tera jeste jednym z członków zakonu >>OrK<< a swoją wiedze postanowiłęm przekazac innym członkom zakonu , wśrud wrzystkich moje umiejętnosci zaciekawiły Mistrza Mocy i Dyplomaci Karka chciał zagłębic sie bardziej w sztuce posługiwania sie saberem a scisle w stylu "Wium Wzium MEGA POKE<< i zapytał sie czy bym niebył jego nauczycielem ja bez wachania się zgodziłęm i tak teraz Karek jest mojim uczniem który robi wielkie postępy.

Moja historia jeszcze się nie skończyłą jezeli ciekawi was co bedzie dalej śledzcie uwaznie losy zakonu >>OrK<<.

Z powazaniem Gotrek

Ellad

fajne gotrek ciekawa historyjka Mruga

Raven

Mówię wam że ciekawie się takie opowiadania czyta

Karek

Napisałem to w 5 minut, zmeczony, troche podpity takze szału nie ma w tym Mruga

Z dziennika pewnego Jedi...

Zapis z 2391 r.
Witam jestem Karek. Od urodzenia mieszkam na planecie Palqeit
Moja historia Jedi zaczeła się od mojego przyjaciela Andvarkidusa. To on zdradził mi początki władania mieczem, a dokładnie staffem.
Gdy zakończyłem swą pomyślną naukę, postanowiłem wybyć z planety Palqeit i rozpocząć wędrówkę po świecie.

Przez wiele lat byłem samotnym wędrowcem i nie raz, nie dwa jeszcze spotykałem Andvarkidusa z którym to wspólnie podróżowałem po różnych galaktykach w poszukiwaniu przygód ; ). Odwiedzaliśmy dużo klanów Jedi. Niestety Andvarkidus któregoś dnia zaginął. Niestety nie mogłem go już później odnaleźć.

W roku 2416, a było to wieczorem wylądowałem niedaleko Akademii Jedi. Szukałem noclegu i znalazłem go w zakonie ORK. Ugoszczono mnie bardzo serdecznie. Władał tam nie kto inny jak Daniel. Pytał czy nie chce może dołączyć do ich grupy.

Zawsze byłem przyzwyczajony grać sam, ale coś mnie podkusiło, aby dołączyć do Old Republic Knights. Podobała mi się tam niebywale sympatyczna atmosfera i ludzie tam przebywający.

I tak też zacząłem od kariery Adepta. Zdałem pomyslnie. Przyszedł czas na mianowanie mnie członkiem ORK.
Tak, stałem się padawanem Ravena. Byłem zaszczycony. Poźniej mianowano mnie na Obrońce Jedi. I tak przez wiele lat udoskanalałem techniki podwyższając swoje stanowisko w klanie.
Aż któregoś dnia Daniel ogłosił wolne miejsce na Jedi Council. Po sprawiedliwym głosowaniu awansowałem na rangę JC Wesoly

I tak też właśnie pod wodzą Daniela Ja,Raven, Aster i w pozniejszym etpaie Avo zarzadzalismy dalszym bytem ORK.

Gdy klan zaczal sie rozrastać, przyszedł czas na kryzys.
Raven I Aster znikneli (podejrzewano Sithów o porwanie)
Oprócz tego członkowie domagali się wybudowania miejsca do treningów, walk i miejsca gdzie mogliby się przygotowywać do walki z sithami. Miejsca gdzie mogliby przebywać 24/7 ( Mruga

). Daniel niestety miał dosyć presji i odszedł z klanu (zreszta z paroma innymi osobami) usuwając po sobie wszystkie informacje (wpisy na forum m.innymi Mruga

). Na Lidera klanu awansował Shikamaru, który miał już doświadczenie lidera.

Shika wprowadził dużo nowych reform. Na swojego zastępce mianował mnie. Wraz z pomocą innych wybudowalismy miejsce na treningi i zwerbowalismy naprawdę doświadczonych Jedi do swojego klanu.
W miedzyczasie wrócił Asterias, który z ledwoscia uszedł z zyciem i Raven, ktory byl w tej samej sytuacji.

Podczas spotkań klanowych, na którym rozważaliśmy ważkie sprawy, jak i trenowaliśmy Padawanów, postanowiłem rozruszać kości i zacząć grać Singlem. Poprosilem więc Gotrka o treningi. Wiele mu zawdzięczam.

Nadszedł i czas, że Shikamaru musiał nas opuścić. Był to dla nas cios.
Jako, ze byłem jego zastępcą zostałem Clan Leaderem ORK. Na zastępce mianowałem Scarface'a, który od lat jest w klanie i jest w stanie dużo mi pomóc.

Raven

No jak narazie pamieć o mnie nie zginie ... jestem w 3 opowiadaniach hehe . Karek nie wierze że pisałeś to w 5 min te opowiadanie jest za dobre .

SIła i Honor

Karek

powaznie zajeło mi to 5-10 min. max xd

Urlich

W takim razie respekt Karek.

Karek

Dzieki